BIELSKA JESIEŃ – czyli wizyta w galerii, w której nie robi się zakupów
BIELSKA JESIEŃ – czyli wizyta w galerii, w której nie robi się zakupów.
Wyraz „galeria”, odnoszący się do niedawna do sztuki i architektury, bardzo szybko się zdeprecjonował. Dzisiaj kojarzy się prawie wyłącznie z galerią handlową.
Na hasło, rzucone w klasie siódmej, że jedziemy do galerii do Bielska, usłyszałam „ na zakupy?, ze szkoły, to tak można?”
Owszem, można, bo Biennale Malarstwa w Bielsku odbywa się po raz 43. To jeden z najstarszych konkursów malarstwa w Polsce. Rekordowy w tym roku, bo spośród 3tys. prac na wystawie znalazły się 194 obrazy 69 twórców. Wśród artystów są ludzie bardzo młodzi, którzy dopiero opuścili mury uczelni artystycznych, ale także osoby starsze i te, które nigdy nie kształciły się w tym kierunku.
Konkurs jest diagnozą tego, co dzieje się we współczesnym malarstwie polskim.
Przeważa malarstwo figuratywne, obrazów abstrakcyjnych jest niewiele.
W wielu obrazach można znaleźć zaangażowaną społecznie, aktualną tematykę. Grand Prix to trzy obrazy podejmujące tematykę dramatu uchodźców, samotności we współczesnym świecie czy dylematu, macierzyństwo lub kariera. W obrazach można odnaleźć lęki współczesnego świata, sztuka jako miejsce marzeń czy też zabawne, humorystyczne puenty wydarzeń.
Wśród obrazów spotkamy interaktywny „włochaty obraz” w kształcie Polski który zawarczy gdy przed nim staniemy, wielokolorową sylwetę naszego sejmu, obraz wykonany z tysięcy zmywalnych tatuaży czy też „Beatyfikację małpiszona” wyśmiewającą, nasze uwielbienie dla głupoty.
Nowością tegorocznej ekspozycji jest to, że obrazy można oglądać nie tylko w Galerii BWA, ale także w pięknej willi Teodora Sixta, nieopodal galerii.
Może w szaleństwie przedświątecznych zakupów znajdziemy chwilę by odwiedzić i tę galerię?
Polecamy. Wystawę można oglądać do końca grudnia za darmo.
Klub Młodego Odbiorcy Kultury wraz z opiekunką.