SPOTKANIA Z HISTORIĄ, CZYLI 4A NA WARSZTATACH W MUZEUM

SPOTKANIA Z HISTORIĄ, CZYLI 4A NA WARSZTATACH W MUZEUM

W klasie 4 uczniowie rozpoczynają na poważnie zmagania z historią. Obiecaliśmy sobie, iż co najmniej raz w miesiącu będziemy spotykać się w muzeum. Jako, że słowo się rzekło, a umów należy dotrzymywać, w środę 10.10.2018r. klasa 4a udała się na warsztaty, których tematyką były „Drogi do niepodległości”.  Dzieciaki nie mogły się doczekać wizyty w muzeum, bo miała być ona szczególna i specjalna. Toż to nie miało być zwiedzanie, ale warsztaty muzealne. Słowo warsztaty odmieniane było na wszelkie możliwe sposoby, a dowodem na wielkie zaciekawienie niech będzie to, że w 2 minuty uczniowie zdołali się przebrać i ustawić przed szkołą, czym szczerze zadziwili opiekuna. Szybki przemarsz do muzeum, gdzie przywitał nas dr Andrzej Małysa i tu specjalne podziękowania, bowiem akurat w tym dniu muzeum z powodu prac instalacyjnych było wyłączone z użytkowania. Chwila na rozpakowanie, krótka wędrówka po schodach i uczniowie 4a zasiedli w wielkiej sali muzeum. Dodam tylko, że tradycyjnie pojawił się problem: czy schody są z marmuru? Kolejny raz zapewniliśmy, że tak i mam nadzieję, że kwestia ta została rozwiązana przynajmniej do następnych odwiedzin u kęckich muzealników. Zajęcia prowadził p. Andrzej Małysa i poruszał zagadnienia związane z I wojną światową. Ten konflikt szczególnie zainteresował chłopców, którzy z podziwem patrzyli na prelegenta opowiadającego o czołgach czy samolotach, które to po raz pierwszy zostały wykorzystane w czasie zmagań wojennych. Omówiono główne strony konfliktu i szczególną sytuację Polaków w czasie I wojny światowej. Było o Legionach Polskich, o tym jak wojnę odbierali ówcześni kęczanie, wspomniano o Józefie Piłsudskim i pobycie I Brygady w Kętach. Uczniowie z dumą wyrecytowali: kim był Piłsudski, gdzie mieszkał, opowiadali  prowadzącemu o szpitalu, który mieścił się w budynku naszej szkoły. W czasie prelekcji doszło do dość zabawnego zdarzenia. Dr Małysa odczytał fragmenty źródłowe opisujące pobór wśród mieszkańców Kęt i jak to kęczanie poborowych strawą i papierosami wspomagali. Wzbudziło to niepokój dzieciaków, bo przecież papierosy szkodzą. Jednak udało się wyjaśnić, że w 1914 roku szkodliwość nikotyny nie była jeszcze udowodniona a skutki palenia papierosów nie zostały zbadane. Zapewniliśmy Michała, że w obecnych czasach na pewno kęczanie by papierosów nie rozdawali. Uspokoiwszy nieco uczniów, prelegent mógł kontynuować wykład. Proszę zwrócić uwagę na zdjęcia uczniów, którzy z podziwem wpatrują się w muzealnika. To dowód, że historia może być i jest pasjonująca. Warsztatowa część zajęć to wykonywanie przez uczniów pamiątkowych kotylionów w barwach narodowych. Sklejenie kotylionu składającego się z około 30 elementów bez reszty ich pochłonęło. Prace przeplatały pytania związane z tematyką warsztatów jak i historią w ogóle. Zdecydowana większość dzieciaków ukończyła kotyliony, które z dumą zaprezentowały pracownikom muzeum. Zajęcia nieco się przedłużyły a konieczność zamknięcia placówki zadecydowała, że tuż przed 15 z żalem pożegnaliśmy kęckie muzeum. Pozostawiliśmy po sobie dobre wspomnienia i upaćkane klejem stoły, czyli było wspaniale. Zapowiedzieliśmy pracownikom muzeum, że wkrótce znów nas będą musieli gościć, tym razem na warsztatach o historii pisma. Dzieciaki bardzo się ucieszyły i mam nadzieję, że muzealnicy też. Oczywiście  w komplecie zameldowaliśmy się na terenie szkoły, gdzie wyprawa do muzeum została oficjalnie zakończona.

R.T.



























Script logo